Normalne w swoim czasie badania.
Sam kilkakrotnie byłem można powiedzieć na miejscu tej babci.
Jakoś żyję i mam się nienajgorzej.
Gorsza sprawa z lekarzem,który w takich warunkach musiał pracować.
może jednorazowa dawka mniejsza od pacjkenta ale za to dzień w dzień.
Oczy też cierpiały w końcu praca odbyweała się w ciemnym pomieszczeniu
a lekarz siedziałpół metra przed ekranem podobnym do śweiecącym jak stary zdezelowany telewizor telewizor.
Musiał siedzieć tak blisko bo czasami musiał soibie "ręcznie" uastawić
pacjenta aby lepiej widzieć konkretne szczegóły.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Trudno precyzyjnie określić. Jeżeli przyjąć, że pierwsze ścianki RTG wyposażone we wzmacniacz obrazu i monitor pokazały się w kraju na przełomie lat 60-70-tych to można założyć, że w co najmniej połowie placówek służby zdrowia dawka promieni X została zmniejszona do wartości względnie bezpiecznych. Wymiana aparatury RTG to proces wieloletni. Warto przypomnieć, że w tamtych latach nie obowiązywały tak rygorystyczne przepisy o ochronie mikrofalowej jak obecnie.
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu. [M.Twain]