Z ciekawości: zdaje się, że z przyczyn oczywistych, utylizacja odbiorników z kineskopami implozyjnymi musi odbywać się inaczej. Czy nie lepiej i bezpieczniej byłoby po prostu użyć czołgu?Kazimierz pisze:... i na poligonie wojskowym koło Grudziądza. Przywieźli je na trzech ciężarówkach i wyrzucali jak leci. Następnie do akcji wkroczył/wjechał spychacz, taki stary "Staliniec" na gąsiennicach i po jakiejś godzinie wszystko było równo z gruntem. Aha, pilnowała tego Milicja Obywatelska.jajacek pisze: Podobna akcja tylko z telewizorami odbyła się w latach 1970-1972? .Telewizory były niszczone w Górze Kalwari.
pozdrawiam

No chyba, że się mylę. Nigdy nie byłem świadkiem implozji lampy kineskopowej z lat 50-60...
A co do dzisiejszego "byznesó" elektrośmieciowego... Biznes jak każdy, nawet najbardziej zboczony... Z polską mentalnością ujdzie każdy absurd, jeżeli stoi za tym tak "zdrowa" rzecz jak pieniądz. Ale jeżeli robisz coś bezinteresownie, np. zbierasz i ratujesz stary sprzęt, to łatwo przykleić się może do ciebie etykieta świra i zboczucha.
Wpadł mi do głowy taki pomysł - a może tak wykombinować fałszywy kontener na elektrośmieci lub założyć fałszywą firmę utylizacyjną (oczywiście nie żądając dotacji, bo wtedy można beknąć). Może choć kilkanaście sztuk sprzętu trafiło by do nas, a nie "tam"?